poniedziałek, 27 kwietnia 2015

grey & lime coat



         Ostatnio łapię się na tym, że niemal do każdej stylizacji wybieram płaskie buty...normalnie jak nie ja :-/ Pod koniec ciąży musiałam zmienić moje ukochane obcasy na wygodniejsze płaskie balerinki czy trampki i jakoś tak zostało przez dłuższy czas. W związku z nadejściem wiosny chętnie wskakuję w kolorowe ubrania i zaczynam wybierać wyższe buty :-) Mam nadzieję, że już tak zostanie choć na pewno jeszcze nie raz zobaczycie mnie w płaskich butach, które na spacery z synkiem są najlepsze!
W tym zestawie postawiłam na klasyczne czarne szpilki oraz spodnie z prostą nogawką. Dla przełamania eleganckiego charakteru dodałam szarą bluzę, która doskonale sprawdzi się też w sportowej stylizacji :-) Całość ożywił płaszcz w jasnoszarym kolorze z kontrastową limonkową podszewką. Obecnie w sklepach możecie znaleźć sporo tego typu płaszczy czy narzutek zarówno w takich zdecydowanych kolorach jak i w równie pięknych pastelach :-) Nic tylko ruszać na zakupy :-)








coat / płaszcz - Fuks
sweatshirt / bluza - Answear
pants / spodnie - Vila
bag / torebka - River Island
necklace / naszyjnik - For Ladies
earrings / kolczyki - Jubitom
shoes / buty - Solo Femme

wtorek, 14 kwietnia 2015

my hair


              Na temat pielęgnacji twarzy, włosów i makijażu mogłabym opowiadać godzinami i podobnie jak moda jest to moją wielką pasją :-) Na blogu zwykle pojawiają się posty ze stylizacjami, ale dziś wyjątkowo opowiem Wam trochę o mojej pielęgnacji włosów. Nosiłam się z zamiarem napisania takiego posta od dłuższego czasu, bo często zdarzały się o to pytania, ale jakoś zawsze nie mogłam się zebrać... 
   
               Wraz z nadejściem Nowego Roku jak zwykle miałam mnóstwo planów i postanowień na ten rok, ale dwa główne, które staram się konsekwentnie realizować to - > praca nad sylwetką i powrót do figury sprzed ciąży ( mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie moment żeby i o tym opowiedzieć ) oraz odpowiednia pielęgnacja włosów, która sprawi, że będą długie i piękne o jakich zawsze marzyłam :-) Nigdy nie miałam gęstych i ładnych włosów, ale też zbytnio nie zwracałam na to uwagi i przez wiele lat dosłownie męczyłam je różnymi zabiegami... prostowaniem, przedłużaniem oraz wieloletnim rozjaśnianiem. To wszystko sprawiło, że moje włosy nie były w najlepszej kondycji i nie chciały rosnąć, bo wciąż się kruszyły i rozdwajały na końcach. Pewnie wiele z Was dobrze zna ten problem... Na wygląd włosów wpłynęło też zbyt mocne i źle wykonane cieniowanie. Na szczęście przyszedł moment, że postanowiłam coś z tym zrobić i tak zaczęło się od przefarbowania włosów na ciemniejszy kolor w 2011r. Dodatkowo używałam różne odżywki i i maski, ale wciąż nie wyglądały dobrze. Dopiero kiedy rok później znalazłam dobrą fryzjerkę, która dba aby podczas koloryzacji nie niszczyć włosów i pomogła mi zejść z paskudnego cieniowania zrobionego w innym salonie coś zaczęło się zmieniać :-) Włosy zaczęły rosnąć i stały się dużo zdrowsze. Kiedy rok temu zaszłam w ciążę włosy rosły szybciej i udało mi się zapuścić je do przyzwoitej długości :-) Ostatnią wizytę u fryzjera miałam miesiąc przed porodem i później przez 7 miesięcy nie robiłam nic...tzn. czekałam aż pojawi się spory odrost i miałam nawet pomysł żeby całkowicie zrezygnować z farbowania. Musiałam jednak podciąć zniszczone końce ( jakieś 6 cm ) i ostatecznie po konsultacji z fryzjerką zdecydowałam się na zrobienie lekkich refleksów, które złagodziły granice między farbowanymi a naturalnymi włosami. Z efektu jestem bardzo zadowolona i mimo, że mam krótsze włosy to teraz ładnie się układają i przede wszystkim nie mam przesuszonych końcówek. Teraz nic tylko dbać o nie i czekać aż osiągną odpowiednią długość :-)
 
Mój plan pielęgnacji włosów wygląda teraz tak : 
  1. Raz w tygodniu przed myciem na 1-2 godz.nakładam na włosy olejek ( czasem na całą noc ). Omijam skórę głowy i nakładam go od wysokości ucha do końcówek. Jeśli nie nakładam olejku to stawiam na odżywkę ( metoda OMO czyli odżywka-mycie-odżywka). Czasem też nic nie nakładam przed myciem. 
  2.   Myje włosy zazwyczaj co drugi dzień wybranym szamponem. Różnica polega na tym, że mieszam szampon z wodą na dłoni i dopiero nakładam na głowę. Nie "piorę" włosów ( chyba wiecie co mam na myśli ) jak to miało miejsce kiedyś. Masuję samą skórę głowy aż do uzyskania piany i spłukując piana myje włosy na długości co zapobiega ich przesuszaniu przez szampon.  Po umyciu delikatnie odsączam włosy i nie trę ich zbyt mocno ręcznikiem.
  3.  Po każdym myciu obowiązkowo nakładam na włosy maskę lub odżywkę w zależności czego akurat potrzebują na ok.1 godz.
  4.  Wilgotne włosy spryskuje odżywką bez spłukiwania, a na końce nakładam roztartą w dłoniach kroplę olejku.
  5.  Jeśli nie muszę to nie suszę włosów, a jeśli zajdzie taka konieczność to robię to najczęściej suszarką z wymiennymi końcówkami i wybieram wówczas płaską ceramiczną szczotkę.
  6. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze mniejsza ilość produktów do stylizacji niż kiedyś, ale nie jestem w stanie obejść się całkowicie bez lakieru do włosów, bo bez niego mam mnóstwo małych odstających włosków albo gdy rozpuszczę włosy to wszystkie wiecznie spadają mi na twarz i wciąż je poprawiam, a to sprzyja szybszemu ich przetłuszczaniu...
  7. Staram się też zdrowo odżywiać, bo dieta ma ogromny wpływ na wygląd włosów i skóry oraz stosuję suplementy ( ostatnio była to GAL Uroda, z której byłam bardzo zadowolona ).

 Moje ostatnio ulubione kosmetyki ( podzieliłam je na kilka kategorii ) :
  • szampony

 
   
  nr 1 - naturalne Syberyjskie Czarne Mydło Agrafii, Pervoe Reshenie     
               pojemność : 500 ml
               cena : ok. 40 zł
              dostępność : sklepy zielarskie ( również te internetowe )

  nr 2 - Ultra Doux szampon oczyszczający cytryna biała glinka, Garnier
            pojemność : 400 ml
            cena : ok. 10 zł
            dostępność : większość drogerii

  nr 3 - Biały Jeleń hypoalergiczny szampon do włosów, Pollena
           pojemność : 300 ml
           cena : ok. 10 zł ( ja kupiłam go w zestawie z odżywką za 20 zł )
           dostępność : sklepy zielarskie, drogerie

  nr 4 - Jantar szampon z wyciągiem z bursztynu do włosów zniszczonych, Farmona
            pojemność : 330 ml
            cena :  ok. 10 zł
           dostępność : sklepy zielarskie, drogerie

  • odżywki i maski
  


   nr 1 - Tradycyjny Syberyjski balsam do włosów na kwiatowym propolisie, Pervoe Reshenie
            pojemność : 600 ml
            cena : ok. 20 zł
            dostępność : sklepy zielarskie ( również internetowe )

   nr 2 - Biały Jeleń hypoalergiczna odżywka do włosów, Pollena
           pojemność : 200 ml
           cena : ok. 10 zł ( zestaw z szamponem 20 zł )
           dostępność : sklepy zielarskie, drogerie

   nr 3 - Maska do włosów bio-owoc granatu i bio-aloes, Alterra
           pojemność : 150 ml
           cena : ok. 10 zł
           dostępność : Rossmann

   nr 4 - Brilliance maska do włosów farbowanych, cienkich i normalnych, Wella 
           pojemność : 150 ml          
           cena : ok. 30 zł
           dostępność : profesjonalne sklepy fryzjerskie ( również internetowe )


  • olejki i odżywki w sprayu



 nr 1  - Gliss Kur Oil Nutritive ekspresowa odżywka regeneracyjna, Schwarzkopf
            pojemność : 200 ml
            cena : ok. 10 zł w promocji
            dostępność : drogerie

  nr 2 - CHI Keratin Mist keratynowa mgiełka wzmacniająca włosy, Farouk
            pojemność : 355 ml
            cena : ok. 45 zł
            dostępność : profesjonalne sklepy fryzjerskie, drogeria Hebe
   
  nr 3 - Olejek do ciała limonka i oliwki, Alterra ( w serii dostępne są 3 olejki i wszystkie świetnie sprawdzają się na włosy )
           pojemność : 100 ml
           cena : ok. 15 zł
           dostępność : Rossmann

  nr 4 - Olejek do włosów Monoi Oil, Hask
            pojemność : 18 ml
            cena : ok.12 zł
            dostępność : Hebe

  • gadżety specjalne ( pomocne w pielęgnacji włosów )



        Kto zna ten pewnie zgodzi się ze mną, że obie rzeczy są rewelacyjne :-) Dla osób, które pierwszy raz mają z nimi styczność małe wyjaśnienie :-) Gumki do włosów Invisibobble, które nie wyrywają włosów i nie powodują odgniecenia po kucyku ( kupiłam je w Hebe, cena : 14 zł / 3 szt. ). Nie są w stanie utrzymać kucyka na czubku głowy, ale przy takim niedbałym związaniu włosów lub koczku na noc są idealne . Szczotka Tangle Teezer to mój absolutny hit od kilku lat ( mam ja chyba 3 lata ) ! Możecie ją kupić np. na Allegro, a ostatnio widziałam ją też w Sephorze. Moja jest w wersji podróżnej z klapką i kosztowała ok.50 zł, a tradycyjna wersja kosztuje ok.40 zł . Może się to wydać sporą sumą za szczotkę do włosów, ale żadna tak nie potrafi rozczesywać i przy tym masować skóry głowy jak ta :-)

        Wypadanie włosów - jak sobie z tym poradziłam

               Kiedy wspomniałam, że chcę napisać na temat wypadania włosów przeczytałam sporo komentarzy, z których jasno wynika, że to problem wielu osób...Nie jestem specjalistką w tej dziedzinie, ale z tego co wiem to przyczyn wypadania włosów może być wiele. Od różnych chorób, złej diety, stresu po stan po ciąży kiedy to włosy zaczynają wypadać nagle i to w bardzo dużej ilości. U mnie właśnie pojawił się ten problem około 3 miesiące po porodzie. Dosłownie z dnia na dzień zaczęło mi wypadać tak dużo włosów, że były dosłownie wszędzie...Do tej pory nigdy nie wypadały mi włosy więc bardzo mnie to zmartwiło, bo pomyślałam, że jak tak dalej będzie to będę łysa :-( Zaczęłam szukać informacji na ten temat i przeczytałam, że to zupełnie normalna sprawa i ma związek z burzą hormonalną podczas ciąży i bezpośrednio po niej. W walce z wypadaniem pomógł mi suplement Gal Uroda, o którym pisałam wyżej oraz bardzo nietypowy sposób - picie drożdży. Przeczytałam o tym na jednym z włosomaniaczych blogów, które ostatnio są moimi ulubionymi :-) Miała to być metoda na porost włosów, a u mnie spowodowała zahamowanie wypadania włosów :-) Nie stało to się z dnia na dzień i jeszcze trochę włosów wypada, ale w porównaniu do stanu początkowego jest olbrzymia poprawa. Zdecydowałam, że przez 30 dni zrobię sobie taką kuracje drożdżową. Używałam do tego celu drożdży babuni, które dostaniecie za gorsze w każdym sklepie spożywczym. Kostkę 100 g podzieliłam na 6 równych części i każdego dnia 1 część rozpuszczałam w niewielkiej ilości wrzątku. Czekałam aż "napój" trochę ostygnie i wypijałam na raz :-) Początkowo było ciężko, bo smak dość specyficzny, ale nie poddałam się i po kilku dniach nawet się do niego przyzwyczaiłam. Jako uzupełnienie kuracji stosuje nadal Mgiełkę Wzmacniającą Radical, Farmona ( na zdj. poniżej ), którą kupicie za ok. 8-9 zł w drogeriach. Ja spryskuje nią włosy u nasady i lekko wcieram.



Jeśli dotrwaliście do końca tego posta to bardzo się cieszę, bo jest trochę długi, ale nie jestem w stanie napisać o mojej pielęgnacji włosów w kilku słowach :-) Na koniec mam dla Was niespodziankę - moją małą metamorfozę włosową :-) Niestety nie udało mi się znaleźć lepszych zdjęć obrazujących poprzedni stan moich włosów.

                      czerwiec 2013 r.                                               grudzień 2013 r.                                             kwiecień 2015 r.

 Jeśli macie jakieś pytania zadawajcie je pod postem, a ja postaram się na nie odpowiedzieć :-)
Być może takie posty urodowe będę pojawiać się częściej na blogu :-)

sobota, 4 kwietnia 2015

red blouse


              Wiosna postanowiła trochę spłatać nam figla i na moment pozwoliła powrócić zimie...dlatego cienkie płaszcze i kurtki muszą jeszcze chwilę poczekać w szafie na swój debiut. Na szczęście udało mi się przygotować pierwszą wiosenną stylizację przed nadejściem tych chłodniejszych dni :-) Wykorzystałam w niej klasyczny czarny płaszczyk o nieco luźniejszym kroju, który fajnie maskuje wystający brzuszek czy szersze biodra. Idąc tym tropem postawiłam na intensywnie czerwoną bluzkę o trapezowym kroju i zestawiłam ją z czarnymi spodniami. Dodałam jeszcze płaskie buty w panterkowy wzór oraz dużą torbę.
                   Na niektórych zdjęciach możecie zauważyć spory odrost na moich włosach...Obecnie już go nie ma, bo po 7 miesiącach zapuszczania zdecydowałam się na wizytę u fryzjera, żeby zatuszować delikatnie granicę przejścia naturalnych włosów w farbowane. W sumie to początkowo chciałam w ogóle przestać farbować włosy co miało stanowić jedno z założeń mojego noworocznego planu pielęgnacji włosów. Doszłam jednak do wniosku, że ta różnica w kolorze troszkę mi przeszkadza i po konsultacji z moją fryzjerką zdecydowałam się na farbę. Z wielkim bólem skróciłam też włosy o kilka cm, bo końce były już mocno zniszczone ( skutki dawnego rozjaśniania ) i nie chciały się dobrze układać. Teraz są dużo zdrowsze i lepiej wyglądają, ale o tym będziecie się mogli przekonać w kolejnych postach. Niestety po ciąży pojawił się również problem z wypadaniem włosów... podjęłam walkę i udało mi się trochę ograniczyć ten problem :-) Temat włosów i tego w jaki sposób staram się o nie dbać jest bardzo długi i w tym poście nie chciałabym już przynudzać w tej kwestii. Może ciekawi Was ten temat i chcielibyście żebym napisała o tym osobny post ? Jeśli tak to dajcie znać, a ja z chęcią podzielę się tym z Wami:-) 
                  Na zakończenie chcę Wam wszystkim życzyć zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Wielkanocnych :-)








coat / płaszcz - Vila
blouse / bluzka - For Ladies
pants / spodnie - Fuks
shoes / buty - Szpila
bag / torebka - Wittchen ( Lidl )
necklace / naszyjnik - For Ladies